boskiej. Czasem w szumie lasu, w ogromie morza, nieba. Albo idąc ulicą czy jadąc samochodem. Spotykasz Go – On spotyka ciebie. W najbardziej nieoczekiwanych miejscach, sytuacjach, zdarzeniach. Wtedy już niepotrzebne ci są cuda, dowody, świadectwa, karty Pisma Świętego. Niepotrzebne ci nic. Wiesz. Nie: wierzysz, ale: wiesz. I jest ci z Nim dobrze. Jak przy matce, jak przy ojcu. Nie wstydź się tego przed sobą. To normalne. Przecież On jest twoim Stwórcą. Jesteś z Nim złączony każdą cząstką twojej osobowości, każdym nerwem, każdą tkanką twojej cielesności. On jest w tobie, On jest wokół ciebie.<br><br><tit>„Ojciec wybiegł mu naprzeciw”</><br><br> Już tyle razy