Jeszcze nie wiedział, że ma gruźlicę. Potem szpital i poznał mamę, bo była pielęgniarką. Ścieżka między gruzami... tak opowiadał. Wszystko zwalone. Nic dziwnego - twierdza w mieście. I Ruskie nie opierniczali się... <br>Co rodziców tutaj ściągnęło?... Pewnie lekko nie mieli... Nie składało się, by zapytać, a oni sami też nie opowiadali... No, jesteśmy, gdzie jesteśmy... po co się zajmować tym, co przeszło. Jak teraz przyjeżdżają autokary pełne Niemców, to człowiek się zastanawia, co ich tu ciągnie. Bo przecież rodzice nigdzie nie jeździli i niczego nie oglądali. Tak jakby nie było niczego dawniej... A człowiek nie pytał, może szkoda... <br>Ojciec tylko mówił, że