Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Poznaj swój kraj
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1960
noc, owiń się, bracie, krem i w "kimono" przy ognisku - udajesz bohatera z powieści Karola Maya. "Kociołek" choć duży rozmiarami, skromny był jakościowo. Zupka goniła zupkę, chleb, boczek i na osłodę życia wodniackiego - marmolada. W następnym roku mieliśmy już płachty namiotowe, a i trasa byłe ciekawsza na szlaku "Kopernikowskim": Wisłą, Nogatem potem Kanałem Elbląskim z pochylniami i Drwęcą, którą dopłynęliśmy znów do Wisły. W trzecim roku byliśmy na Brdzie; Noteci, Gople i Wartą dociągnęliśmy do Poznania.
- Tak. mój drogi... Nasze obecne wędrówki, to już "złoto". Kajaczek nie przecieka, wiosełka dobrane do rączki, namiocik z materacami na dwóch, skafanderki "na miarę", a
noc, owiń się, bracie, krem i w "kimono" przy ognisku - udajesz bohatera z powieści Karola Maya.&lt;/&gt; "Kociołek" choć duży rozmiarami, skromny był jakościowo. Zupka goniła zupkę, chleb, boczek i na osłodę życia wodniackiego - marmolada. W następnym roku mieliśmy już płachty namiotowe, a i trasa byłe ciekawsza na szlaku "Kopernikowskim": Wisłą, Nogatem potem Kanałem Elbląskim z pochylniami i Drwęcą, którą dopłynęliśmy znów do Wisły. W trzecim roku byliśmy na Brdzie; Noteci, Gople i Wartą dociągnęliśmy do Poznania.<br>- &lt;who2&gt;Tak. mój drogi... Nasze obecne wędrówki, to już "złoto". Kajaczek nie przecieka, wiosełka dobrane do rączki, namiocik z materacami na dwóch, skafanderki "na miarę", a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego