Typ tekstu: Książka
Autor: Lisowski Krzysztof
Tytuł: Przechodzenie przez rzekę
Rok: 1997
słońce
opalali się nago
nie czując niczego oprócz
spokojnej radości
kochali się w nocy
i w południe
ale światło potrzebowało odnowienia

Ewa pakowała plecak
trochę zła że na samym dnie
schowała parasol
musiała wracać do miasta
Adam zostawał z córeczką
pisał coś pod zielonymi konarami
na Drzewie Wiadomości dojrzewała
wczesna Nostalgia

PRZECHODZENIE
PRZEZ RZEKĘ
Ani
Lubiliśmy z ojcem przechodzić przez rzekę.

Były wakacje.
Ze śmiechem, trzymając się mocno za ręce,
ślizgaliśmy się po omszałych kamieniach.

Nad nami stał spłowiały namiot lipca
i gołębie huśtały się na rozgrzanym drucie
przeciągniętym przez kogoś między akacjami.

Na polanie dwa wozy.
Klacze wyprzężone, skubią trawę
słońce<br>opalali się nago<br>nie czując niczego oprócz<br>spokojnej radości<br>kochali się w nocy<br>i w południe<br>ale światło potrzebowało odnowienia<br><br>Ewa pakowała plecak<br>trochę zła że na samym dnie<br>schowała parasol<br>musiała wracać do miasta<br>Adam zostawał z córeczką<br>pisał coś pod zielonymi konarami<br>na Drzewie Wiadomości dojrzewała<br>wczesna Nostalgia&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;PRZECHODZENIE<br>PRZEZ RZEKĘ&lt;/&gt;<br>Ani<br>Lubiliśmy z ojcem przechodzić przez rzekę.<br><br>Były wakacje.<br>Ze śmiechem, trzymając się mocno za ręce,<br>ślizgaliśmy się po omszałych kamieniach.<br><br>Nad nami stał spłowiały namiot lipca<br>i gołębie huśtały się na rozgrzanym drucie<br>przeciągniętym przez kogoś między akacjami.<br><br>Na polanie dwa wozy.<br>Klacze wyprzężone, skubią trawę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego