sen jest taki podobny zrozumieniu... Inni zaś przypominają kobiety brzemienne... słysząc, nie słuchają, wędrują w głębi swoich ciał, hipnotyzują swoje ciała tą wędrówką... Potem wyszłam na ogród... powinny być miejsca do leżenia... ale nie koce, nie łóżka polowe... To wszystko wskazuje, że nie mają tu najmniejszego pojęcia o naśladowaniu Chrystusa. Notuję od czasu do czasu w zeszycie, chwytam myśl, kiedy przechodzi koło mnie, i z powrotem ją puszczam. Co dzieje się potem z tą myślą, kiedy już ją zapiszę? Jest we mnie jak podźwięk, przyczajona i nieruchoma, czeka jeszcze, trochę przestraszona, na mój następny ruch, jak mysz wypuszczona z dłoni, albo