Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Morze
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1961
papierosa.
"FINNLITH" - jak każdy zresztą statek - zarabia, gdy pływa, a nie gdy stoi w porcie. Wpadł do Gdyni po nowy ładunek eksportowego towaru, którego Polska nigdy w swojej historii nie wywoziła, a zawsze sprowadzała ze świata. "Finnlith" szczególnie nadaje się do przewozu ładunków, które nie znoszą długiego przebywania w podróży. Nowiutki, zbudowany przed pięciu laty, zwinny, szybki należy do niewielkiej spółki armatorskiej w Kopenhadze K. L Larsen. Posiada tylko 620 ton nośności. Ma swoją "siostrę - bliźniaczkę" "Idalith", dwoje starszego rodzeństwa: "Axel Sif" i "Birgitte Frellsen", każdy po 900 TDW. I to wszystko. Zadaniem każdego z tych małych trampów jest operatywność. Dziś
papierosa. <br>"FINNLITH" - jak każdy zresztą statek - zarabia, gdy pływa, a nie gdy stoi w porcie. Wpadł do Gdyni po nowy ładunek eksportowego towaru, którego Polska nigdy w swojej historii nie wywoziła, a zawsze sprowadzała ze świata. "Finnlith" szczególnie nadaje się do przewozu ładunków, które nie znoszą długiego przebywania w podróży. Nowiutki, zbudowany przed pięciu laty, zwinny, szybki należy do niewielkiej spółki armatorskiej w Kopenhadze K. L Larsen. Posiada tylko 620 ton nośności. Ma swoją "siostrę - bliźniaczkę" "Idalith", dwoje starszego rodzeństwa: "Axel Sif" i "Birgitte Frellsen", każdy po 900 TDW. I to wszystko. Zadaniem każdego z tych małych trampów jest operatywność. Dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego