Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
się przesiąść na osobowy do Nowojelni. Tam czekać mnie miała jeszcze jedna, acz nie ostatnia przesiadka - na wąskotorową ciuchcię do Nowogródka. I dopiero z tej małomiasteczkowej stolicy rozległego województwa sanie wieźć mnie miały jeszcze 25 km. na wschód, do Szczors. By, jak pisał Mickiwicz, od szczrosowskiej strony wstaje słońce w Nowogródku. To właśnie w szczorsowskiej bibliotece natrafił na źródła do "Grażyny". Litawor to przydomek Chreptowiczów.
W Szczorsach już mrok zapadał, gdy sanie wjeżdżały na jakiś dziedziniec. Nie byłto podjazd przed rezydencją, jak to sobie wyobrażałem, lecz, jak się okazało, podwórze między zabudowaniami gospodarczymi. W ich skrzydle znajdował się mój pokój, wyposażony
się przesiąść na osobowy do Nowojelni. Tam czekać mnie miała jeszcze jedna, acz nie ostatnia przesiadka - na wąskotorową ciuchcię do Nowogródka. I dopiero z tej małomiasteczkowej stolicy rozległego województwa sanie wieźć mnie miały jeszcze 25 km. na wschód, do Szczors. By, jak pisał Mickiwicz, od szczrosowskiej strony wstaje słońce w Nowogródku. To właśnie w szczorsowskiej bibliotece natrafił na źródła do "Grażyny". Litawor to przydomek Chreptowiczów.<br> W Szczorsach już mrok zapadał, gdy sanie wjeżdżały na jakiś dziedziniec. Nie byłto podjazd przed rezydencją, jak to sobie wyobrażałem, lecz, jak się okazało, podwórze między zabudowaniami gospodarczymi. W ich skrzydle znajdował się mój pokój, wyposażony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego