Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
kiedy była na imieninach z
przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo
poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.
Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś wieczorem po raz
pierwszy w życiu! Ledwo usłyszał, od razu zaczął się tak do niej
zwracać. O mały włos, a zrobiłaby mu nieprzyjemną uwagę. Powstrzymała
się jednak. Teraz nawet tego żałowała. Ale kiedy otwierała już bramę w
swoim domu, ciągle o tym myślała.

Jak zwykle, na klatce schodowej panowały ciemności. Po omacku, wodząc
ręką po ścianie, wymacała kontakt. Nacisnęła go, ale światło się nie
zapaliło. Nacisnęła ponownie, ale i
kiedy była na imieninach z<br>przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo<br>poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.<br>Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś wieczorem po raz<br>pierwszy w życiu! Ledwo usłyszał, od razu zaczął się tak do niej<br>zwracać. O mały włos, a zrobiłaby mu nieprzyjemną uwagę. Powstrzymała<br>się jednak. Teraz nawet tego żałowała. Ale kiedy otwierała już bramę w<br>swoim domu, ciągle o tym myślała.<br><br> Jak zwykle, na klatce schodowej panowały ciemności. Po omacku, wodząc<br>ręką po ścianie, wymacała kontakt. Nacisnęła go, ale światło się nie<br>zapaliło. Nacisnęła ponownie, ale i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego