Jesteś bardzo opanowany. W ogóle tego nie widać. <br><br>- No to co, że nie widać? Miesiąc przed koncertem już mam w sobie ten strach. <br>- Póki nie zaczniesz grać. <br>- Nie, dopiero po pierwszej sypce: jak się sypnę, wiem, że mam już to z głowy. Dopiero wtedy zaczynam grać spokojnie. <br>Spoglądam na zegarek. <br>- O rany! Spóźnię się. Cześć! <br>Jeden cmok i już daję dyla w Traugutta. <br><br> Uwielbiam naszego woźnego, pana Jana. Za to, że jest taki ważny, że tak się zna, tak się przejmuje, że wydaje sądy z absolutnym przekonaniem i że, o dziwo! prawie zawsze ma rację. <br>Lubi podsłuchiwać, jak gramy, choć niewiele