On też nas widzi. Krzyczy: Co z Adrianną, co z moją rodziną?! Nie wiemy. Co z teatrami?! Wybuchamy śmiechem. Zamknięte! Co w środowisku?! Kto aresztowany?! Nie wiemy! Niestety nie my! Czy TO jest straszne?! Jak TO wygląda?! Nie umiemy powiedzieć. Nagle tamci rzucają się do wyjścia. Skompletowano jakoś ich załogę. Obładowani papierem toaletowym, chlebem, kiełbasami biegną do samolotu, do rodzin, do Polski, do WOJNY.<br>My zostajemy. Przedstawiciel LOT-u mówi, że musimy przenocować tu w tej sali, może da nam koce. Daniel całą noc wydzwania do Fouquet'a, jednej z najsłynniejszych restauracji paryskich, żeby zawiadomić, że nie dojedzie na uroczystość jaką zorganizowano