nie daje się wytrzymać. Rozmowa podsłuchana w damskiej toalecie:<br>Głos 1: Co kupujesz mu na gwiazdkę?<br>Głos 2: Och, sama nie wiem, już mu wszystko dałam! Ma zapalniczkę, <orig>wizytownik</>, pióro dostał na urodziny, zegarek od firmy. Wiem! Szwajcarski scyzoryk, taki prawdziwy! Każdy facet powinien taki mieć, no nie?<br>No nie. Obłęd <orig>prezentowy</> już się zaczyna. Moja mamusia dzwoniła z nieśmiałym pytaniem, czy lubię różowe mohairy, a w pracy zaczynają przebąkiwać o "christmas party". Co najciekawsze, przed rzeczonym party mamy się oczywiście złożyć po 5 zł na prezenty. Przypomina mi to czasy podstawówki i losy ciągnięte na Mikołajki. Najfajniej było, jak jeden