Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie daje się wytrzymać. Rozmowa podsłuchana w damskiej toalecie:
Głos 1: Co kupujesz mu na gwiazdkę?
Głos 2: Och, sama nie wiem, już mu wszystko dałam! Ma zapalniczkę, wizytownik, pióro dostał na urodziny, zegarek od firmy. Wiem! Szwajcarski scyzoryk, taki prawdziwy! Każdy facet powinien taki mieć, no nie?
No nie. Obłęd prezentowy już się zaczyna. Moja mamusia dzwoniła z nieśmiałym pytaniem, czy lubię różowe mohairy, a w pracy zaczynają przebąkiwać o "christmas party". Co najciekawsze, przed rzeczonym party mamy się oczywiście złożyć po 5 zł na prezenty. Przypomina mi to czasy podstawówki i losy ciągnięte na Mikołajki. Najfajniej było, jak jeden
nie daje się wytrzymać. Rozmowa podsłuchana w damskiej toalecie:<br>Głos 1: Co kupujesz mu na gwiazdkę?<br>Głos 2: Och, sama nie wiem, już mu wszystko dałam! Ma zapalniczkę, &lt;orig&gt;wizytownik&lt;/&gt;, pióro dostał na urodziny, zegarek od firmy. Wiem! Szwajcarski scyzoryk, taki prawdziwy! Każdy facet powinien taki mieć, no nie?<br>No nie. Obłęd &lt;orig&gt;prezentowy&lt;/&gt; już się zaczyna. Moja mamusia dzwoniła z nieśmiałym pytaniem, czy lubię różowe mohairy, a w pracy zaczynają przebąkiwać o "christmas party". Co najciekawsze, przed rzeczonym party mamy się oczywiście złożyć po 5 zł na prezenty. Przypomina mi to czasy podstawówki i losy ciągnięte na Mikołajki. Najfajniej było, jak jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego