Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
przez skórę,
900
Trafiały w hafty i spięcia jedwabiu.
Suknia, otwarta łupina orzecha,
Spadła z toczonej ziarnistości brzucha.
Łańcuch na szyi dzwonił bez epoki,
W studniach, gdzie splata się broń testamentów,
905
Krzyk ptaka wiosną i rudość cezarów.

Może to zresztą moja tylko miłość
Za siódmą rzeką. Tam brud subiektywny,
Obsesja, chronią na zawsze dostępu.
Aż okiennica, psy w zimnym ogrodzie,
910
Gwizdek pociągu, sowa na jedlinie
Zabrane będą fałszom przypomnienia
I trawa powie: nie wiem, czy to było.

Pluśnięcie bobra w noc amerykańską
I pamięć większa niż jest moje życie.
915
Cynowy talerz ciągle jeszcze dzwoni
O skośne tafle ceglanej
przez skórę,<br> 900<br>Trafiały w hafty i spięcia jedwabiu.<br>Suknia, otwarta łupina orzecha,<br>Spadła z toczonej ziarnistości brzucha.<br>Łańcuch na szyi dzwonił bez epoki,<br>W studniach, gdzie splata się broń testamentów,<br> 905<br>Krzyk ptaka wiosną i rudość cezarów.<br><br>Może to zresztą moja tylko miłość<br>Za siódmą rzeką. Tam brud subiektywny,<br>Obsesja, chronią na zawsze dostępu.<br>Aż okiennica, psy w zimnym ogrodzie,<br> 910<br>Gwizdek pociągu, sowa na jedlinie<br>Zabrane będą fałszom przypomnienia<br>I trawa powie: nie wiem, czy to było.<br><br>Pluśnięcie bobra w noc amerykańską<br>I pamięć większa niż jest moje życie.<br> 915<br>Cynowy talerz ciągle jeszcze dzwoni<br>O skośne tafle ceglanej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego