Iw zrzuciła swoje lakierki, błyskawicznie wciągnęła baletki, okręciła nogi tasiemkami, stanęła w lekkim rozkroku i nagle odruchowo, bez najmniejszego wysiłku, uniosła się na czubkach palców. Zdziwiona, że przyszło jej to tak łatwo, podskoczyła, okręciła się w koło, zawirowała na jednej nodze, zatrzymała się, ugięła nogę w kolanie i znów wyprostowała.<br> - Och! Ty już tyle potrafisz! - krzyknęła z zawiścią Nieznajoma Dziewczynka, a jej źrenice aż zwęziły się z zazdrości. - Gdzie się tego nauczyłaś?<br>- Nigdzie i nigdy się nie uczyłam - z lekką nonszalancją odparła Iw. - Po prostu umiem! I już.<br>Podskoczyła jeszcze kilka razy, lecz kiedy znowu chciała się obrócić, potknęła się i