Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
brodę. Zauważyłam, że siwe jej obramienie jak gdyby się zmniejszyło. Czy się farbuje? pomyślałam. Uśmiechnął się do mnie w lustrze jakimś smętnym uśmiechem i był to raczej uśmiech mięśni.
- Poznałem - odrzekł po chwili i przyglądał się swemu odbiciu albo też przyglądał się mnie, bo i ja byłam w lustrze widoczna.
- Od razu się tego domyśliła - powiedziałam z tą samą wesołością pomimo woli - ty zaś nigdy ni czego się nie domyślasz!
Odbicie jego w lustrze przybrało postawę zniechęconą i zarazem czujną. Byłam w tej chwili gotowa powiedzieć mu nie wiedzieć co, by udowodnić mu je go łajdactwo. Zaczęłam wymachiwać rękami, ponosiło mnie przyjemne
brodę. Zauważyłam, że siwe jej obramienie jak gdyby się zmniejszyło. Czy się farbuje? pomyślałam. Uśmiechnął się do mnie w lustrze jakimś smętnym uśmiechem i był to raczej uśmiech mięśni.<br>- Poznałem - odrzekł po chwili i przyglądał się swemu odbiciu albo też przyglądał się mnie, bo i ja byłam w lustrze widoczna.<br>- Od razu się tego domyśliła - powiedziałam z tą samą wesołością pomimo woli - ty zaś nigdy ni czego się nie domyślasz!<br>Odbicie jego w lustrze przybrało postawę zniechęconą i zarazem czujną. Byłam w tej chwili gotowa powiedzieć mu nie wiedzieć co, by udowodnić mu je go łajdactwo. Zaczęłam wymachiwać rękami, ponosiło mnie przyjemne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego