Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
pożegna chrześcijanina. Teraz ramiona szeroko otworzy i wzrokiem uroczystym ogarnie parafian.

- Drodzy w Chrystusie Panu... i Pocieszycielu... Wiem, że to niemal nonsens, żeby obcy człowiek mówił wam o waszym długoletnim proboszczu... Tym bardziej że widzę tu obywateli, którzy pamiętają tego braterskiego człowieka... od dziesięcioleci... Gdyby przed wami, Drodzy w Chrystusie Odkupicielu, otworzyć archiwum diecezjalne, przeczytalibyście pod nazwiskiem księdza proboszcza: człek Bożej posługi... Czytalibyście listy waszych rodziców, w których przewija się słowo dobroć... Miałem szczęście niedawno słuchać mądrych, pełnych wyrozumiałości i miłosierdzia słów zmarłego... Gdybym dzisiaj miał streścić to, co wtenczas wyniosłem ze spotkania... widzę jedno słowo: tolerancja... Powie mi ktoś, że
pożegna chrześcijanina. Teraz ramiona szeroko otworzy i wzrokiem uroczystym ogarnie parafian. <br><br>- Drodzy w Chrystusie Panu... i Pocieszycielu... Wiem, że to niemal nonsens, żeby obcy człowiek mówił wam o waszym długoletnim proboszczu... Tym bardziej że widzę tu obywateli, którzy pamiętają tego braterskiego człowieka... od dziesięcioleci... Gdyby przed wami, Drodzy w Chrystusie Odkupicielu, otworzyć archiwum diecezjalne, przeczytalibyście pod nazwiskiem księdza proboszcza: człek Bożej posługi... Czytalibyście listy waszych rodziców, w których przewija się słowo dobroć... Miałem szczęście niedawno słuchać mądrych, pełnych wyrozumiałości i miłosierdzia słów zmarłego... Gdybym dzisiaj miał streścić to, co wtenczas wyniosłem ze spotkania... widzę jedno słowo: tolerancja... Powie mi ktoś, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego