Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
się przez drzwi, zostawiło w nim dziwny niesmak. Po to w czasach okupacji "buntował" tu chłopów i gadał o reformie rolnej, by w rok po jej dokonaniu zameldować się u Ogórka jako , panicz"? Jerzy by miał satysfakcję. Ledwo jednak przebrzmiało owo "jużeście", zdał sobie sprawę, że to "wy" jest dla Ogórka najstarszym sposobem zwracania się doń.
- A spałem, jutro mam polowanie. - Ogórek zapalał naftową lampę. Z dziesięć kilometrów stąd, a nagonki trzeba jeszcze dopilnować, żeby szła... Ja zaraz tu paniczowi zagrzeję... - Ogórek pochylił się nad wystygłym piecem.
- E, co tam będziemy rozpalać, zjem trochę chleba... - rozejrzał się po stole.
- ..a tak
się przez drzwi, zostawiło w nim dziwny niesmak. Po to w czasach okupacji "buntował" tu chłopów i gadał o reformie rolnej, by w rok po jej dokonaniu zameldować się u Ogórka jako , panicz"? Jerzy by miał satysfakcję. Ledwo jednak przebrzmiało owo "jużeście", zdał sobie sprawę, że to "wy" jest dla Ogórka najstarszym sposobem zwracania się doń.<br>- A spałem, jutro mam polowanie. - Ogórek zapalał naftową lampę. Z dziesięć kilometrów stąd, a nagonki trzeba jeszcze dopilnować, żeby szła... Ja zaraz tu paniczowi zagrzeję... - Ogórek pochylił się nad wystygłym piecem.<br>- E, co tam będziemy rozpalać, zjem trochę chleba... - rozejrzał się po stole.<br>- ..a tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego