Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Puszkarnię. Zaczynał padać cienki i cichy deszcz.
- Zobaczymy, co on napisał na drzewie - powiedział Ferdzia.
- Nie. Lepiej nie. O Jezu, jak ciemno.
- Drefisz!
- A guza!
Przebiegli łąkę, która zmoczyła ich niczym ulewa. Zatrzymali się przed posępnym, jakby przyczajonym budynkiem. Kajaki zaczął nerwowo wyciskać wodę z nogawek spodni. Znienacka szczęknął zębami.
- Oj, co ty straszysz?! - zaprotestował Ferdzia.
- Zi... zimno.
- Ale jak ty będziesz straszyć, to ja nie pójdę.
- Przecież widzisz, że jestem zupełnie mokry. Ferdzia pochylił się nad ziemią, szperał w wysokiej trawie drżącymi palcami.
- Co tam robisz? - zdenerwował się Kajaki.
- Szukam śladów.
- Przecież deszcz był w nocy.
- Ale ja coś znalazłem
Puszkarnię. Zaczynał padać cienki i cichy deszcz.<br>- Zobaczymy, co on napisał na drzewie - powiedział Ferdzia.<br>- Nie. Lepiej nie. O Jezu, jak ciemno.<br>- Drefisz!<br>- A guza!<br>Przebiegli łąkę, która zmoczyła ich niczym ulewa. Zatrzymali się przed posępnym, jakby przyczajonym budynkiem. Kajaki zaczął nerwowo wyciskać wodę z nogawek spodni. Znienacka szczęknął zębami.<br>- Oj, co ty straszysz?! - zaprotestował Ferdzia.<br>- Zi... zimno.<br>- Ale jak ty będziesz straszyć, to ja nie pójdę.<br>- Przecież widzisz, że jestem zupełnie mokry. Ferdzia pochylił się nad ziemią, szperał w wysokiej trawie drżącymi palcami.<br>- Co tam robisz? - zdenerwował się Kajaki.<br>- Szukam śladów.<br>- Przecież deszcz był w nocy.<br>- Ale ja coś znalazłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego