Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mówi Iza - gdy coś mu się wreszcie uda. Marzenia właśnie takie są, że niby ich nie ma, ale wystarczy jeden sukces i wyłażą. A jak człowiek w siebie nie wierzy, to jego marzenia też nie mają żadnych szans. A potem sam jest zaskoczony, że jeszcze na coś go stać.

Cień

Ojczym Izy mówi: To słomiany zapał. Poza tym, jej marzenie, żeby jeździć za darmo w stadninie na Służewcu, tam gdzie robili zdjęcia, nie może się spełnić. Bo Iza dała mamie do przepisania numer telefonu, który dostała od dżokeja, ale mama źle przepisała, numer się nie zgadza, a nazwiska nikt nie pamięta
mówi Iza - gdy coś mu się wreszcie uda. Marzenia właśnie takie są, że niby ich nie ma, ale wystarczy jeden sukces i wyłażą. A jak człowiek w siebie nie wierzy, to jego marzenia też nie mają żadnych szans. A potem sam jest zaskoczony, że jeszcze na coś go stać.<br><br>&lt;tit&gt;Cień&lt;/&gt;<br><br>Ojczym Izy mówi: To słomiany zapał. Poza tym, jej marzenie, żeby jeździć za darmo w stadninie na Służewcu, tam gdzie robili zdjęcia, nie może się spełnić. Bo Iza dała mamie do przepisania numer telefonu, który dostała od dżokeja, ale mama źle przepisała, numer się nie zgadza, a nazwiska nikt nie pamięta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego