Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Czarnego porwano żywcem z Fordowskich "Krzyżaków".

Aliści na Chochoła (będącego tu jedynie gadżetem), tudzież na Wernyhorę majaczącego na koniu gdzieś w głębi, zabrakło już pomysłu. Nieprzypadkowo: mechanizm transpozycji obyczajowości z dramatu na współczesne realia musiał się zaklinować, gdy przyszło przenosić sensy poetyckie. Wszelkie sensy: i historiozoficzne, i eschatologiczne, i oskarżycielskie. Okazało się bowiem - co właściwie było wiadome od początku - że w świecie przyprutych discopolaków nie ma miejsca na narodowe uniesienia, tęsknoty i bóle, na prawdziwe przeżycia, nadzieje i klęski, nie mówiąc o transcendencji. Czy chcieli to wytknąć swym bohaterom realizatorzy?

Niekoniecznie, raczej forma widowiska załamała się pod zbyt dużym ciężarem. W
Czarnego porwano żywcem z Fordowskich "Krzyżaków".<br><br>Aliści na Chochoła (będącego tu jedynie gadżetem), tudzież na Wernyhorę majaczącego na koniu gdzieś w głębi, zabrakło już pomysłu. Nieprzypadkowo: mechanizm transpozycji obyczajowości z dramatu na współczesne realia musiał się zaklinować, gdy przyszło przenosić sensy poetyckie. Wszelkie sensy: i historiozoficzne, i eschatologiczne, i oskarżycielskie. Okazało się bowiem - co właściwie było wiadome od początku - że w świecie &lt;orig&gt;przyprutych discopolaków&lt;/&gt; nie ma miejsca na narodowe uniesienia, tęsknoty i bóle, na prawdziwe przeżycia, nadzieje i klęski, nie mówiąc o transcendencji. Czy chcieli to wytknąć swym bohaterom realizatorzy?<br><br>Niekoniecznie, raczej forma widowiska załamała się pod zbyt dużym ciężarem. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego