Jest to ludowe malarstwo, naiwne - na pewno nie profesjonalne. Bardzo piękne. Ale gdybym je teraz widział za granicą nie pomyślałbym, że pochodzi z Podhala. Podobny proces przemian, od ludowego źródła po dalekie od tradycji podhalańskich efekty artystyczne dostrzec też można u Zofii Forteckiej, zainspirowanej średniowieczną miniaturą, i u wiolonczelisty, Krzysztofa Okonia, bliższego w swych obrazach poetyce Chagalla i Rouolta.<br><br>Krzysztof Okoń (ur. 1939) <br>Kiry, k. Zakopanego <br>W Zakopanem kształtowała się jego osobowość, uczył się grać na wiolonczeli, a dzięki swej ciotce, Helenie Średniawie, która była kustoszem działu sztuki w Muzeum Tatrzańskim, poznał zbiory dawnego malarstwa. Wzorując się na nich zaczął malować