Mimo to problem "natury" (nie przekładając jego sensu na<br>uproszczenia - czyste powietrze i wodę, nieskrępowaną bujność<br>wegetacji, swobodę żywiołów biologicznych i prawne zrównanie zwierząt z<br>człowiekiem) znajduje się w zupełnie innym miejscu, mniej dostępnym dla<br>ingerencji i cywilizacyjnych zakłóceń. Problem natury znajduje się nie<br>w lesie, lecz w nas samych. Okrzyczane zmiany kodu genetycznego<br>wynikające z zatrucia środowiska - nawet jeśli są tylko kolejnym<br>przesądem "naukowym" - wpędzają nas w poważną frustrację. Ale bez<br>względu na to, jak byłaby wielka, ciągle jesteśmy w naturze obecni,<br>tkwi ona bowiem w nas. Muszę tu jeszcze dodać, że przy solidarnym<br>stosunku do ideałów ekologii nie mogę