wyroków. Oczywiście, jeżeli istnieje Opatrzność, ale co do tego nie mam w tym wypadku żadnych wątpliwości.<br>GŁOS - Oooo!<br>VATZLAV - Ten okrzyk potwierdza moje przypuszczenia. Coraz z nim gorzej.<br>GŁOS - Rodaku!<br>VATZLAV - Rodaku? Tak, jest moim ziomkiem. Mógłbym go ocalić, gdyby Opatrzność nie była temu przeciwna. Ale nawet gdybym postąpił wbrew Opatrzności - co wtedy? Wtedy miałbym świadka mojej niewoli. Gdziekolwiek się zwrócę, zawsze jego oczy będą mówiły: pamiętam cię, bracie. Jeden niewolnik, kiedy wyzwolony, może zapomnieć, drugi nie pozwala. Z tego wynika, że Opatrzność sobie życzy, żeby ten drugi utonął i nie przeszkadzał pierwszemu.<br>GŁOS - Przyjacielu!<br>VATZLAV - Przyjacielu? Jeżeli jesteś moim przyjacielem