Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
właśnie chodzi.
Polecą na stację, może nawet sama Śliczna, usłyszą
opowieść lepszą od scenariusza filmowego. Proszę bardzo,
Śliczna może jechać do Radomia. Podróże kształcą.
Poszuka igły w stogu siana. Wróci z figą. A on będzie
opalał pięty nad Strugą i jadł Pażychowe maliny.
Na deser. Sprawę wiktu podstawowego przemyślał wcześniej.
Opierunek na długo nie jest mu potrzebny. Koce, trampki, sweter,
spodnie, dwie koszule. Przepierze je co jakiś czas w rzece.
Wikt... Upatrzył sobie jeden dom przy szosie do Dęblina. Daleko,
aż za koszarami. Kręci się tam pełno chłopaków
w różnym wieku, nikt na niego nie zwróci uwagi. Chłopaki
czekają na zmianę
właśnie chodzi.<br>Polecą na stację, może nawet sama Śliczna, usłyszą <br>opowieść lepszą od scenariusza filmowego. Proszę bardzo, <br>Śliczna może jechać do Radomia. Podróże kształcą. <br>Poszuka igły w stogu siana. Wróci z figą. A on będzie <br>opalał pięty nad Strugą i jadł Pażychowe maliny.<br>Na deser. Sprawę wiktu podstawowego przemyślał wcześniej. <br>Opierunek na długo nie jest mu potrzebny. Koce, trampki, sweter, <br>spodnie, dwie koszule. Przepierze je co jakiś czas w rzece.<br>Wikt... Upatrzył sobie jeden dom przy szosie do Dęblina. Daleko, <br>aż za koszarami. Kręci się tam pełno chłopaków <br>w różnym wieku, nikt na niego nie zwróci uwagi. Chłopaki <br>czekają na zmianę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego