w stronę, gdzie ostatnio widział matkę i zobaczył ją stojącą , całą i zdrową, chociaż ziemia dokoła usłana była odłamkami drzewa, kory oraz mniejszych i większych gałęzi. Nawet się nie trzęsła, tylko była trochę blada i Angus musiał zawołać ją kilka razy, zanim go usłyszała.<br><gap reason="sampling"><br>Był jeszcze ten błazen, za oceanem. Ośmiesza się tylko, kiedy przybierając moralizatorski, napuszony ton wtrącał się do Europy i poucza jego, prawdziwego geniusza. To nawet było denerwujące. Na szczęście miał tyle problemów wewnętrznych na swoim podwórku, że nie było mowy o skutecznej interwencji. W każdym razie nie teraz. co innego, gdyby Niemcy wplątały się w długotrwałą wojnę. Ale