Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
się, słyszałam wybuchy. Jesteś taka zadyszana i zakurzona? Stało się coś?
- Nic się nie stało - ze złością odpowiedziała Iw, zastanawiając się, dlaczego tak bardzo denerwują ją pytania starzejącej się matki.
Samoloty zniknęły za horyzontem.
Zrobiło się cicho.
Julia otworzyła drzwi kuchni i weszła do jadalni. Wszystko stało na swoim miejscu. Osowiałe muchy bzyczały i tłukły się o szybę.
Odgarnęła dłonią włosy z czoła i spojrzała w lustro. Uśmiechnęła się... Była dumna, że nie zeszła do schronu i pokonała swój strach. Potrząsnęła głową z podziwu dla własnej odwagi i szybko podeszła do lekko zapylonego okna. Ulica stawała się już niemal normalna.
Dwa
się, słyszałam wybuchy. Jesteś taka zadyszana i zakurzona? Stało się coś?<br> - Nic się nie stało - ze złością odpowiedziała Iw, zastanawiając się, dlaczego tak bardzo denerwują ją pytania starzejącej się matki.<br>Samoloty zniknęły za horyzontem.<br> Zrobiło się cicho.<br> Julia otworzyła drzwi kuchni i weszła do jadalni. Wszystko stało na swoim miejscu. Osowiałe muchy bzyczały i tłukły się o szybę.<br> Odgarnęła dłonią włosy z czoła i spojrzała w lustro. Uśmiechnęła się... Była dumna, że nie zeszła do schronu i pokonała swój strach. Potrząsnęła głową z podziwu dla własnej odwagi i szybko podeszła do lekko zapylonego okna. Ulica stawała się już niemal normalna.<br> Dwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego