bezpośrednio zainteresowany starosta sochaczewski nie miał o tym wszystkim pojęcia. Wydobyła to na jaw dopiero pianistka Teresa Rutkowska, która od samego początku z wielkim poświęceniem jako społeczny czynnik kontrolny monitoruje sprawę Żelazowej Woli (jest ona również współautorką sejmowej ustawy o ochronie dziedzictwa chopinowskiego, w tym osobnego punktu o Żelazowej Woli).<br><br>Ostatecznie starosta oraz NIFC złożyli do Sądu Najwyższego wnioski o kasację wyroku. Wniosek NIFC został już odrzucony. Gdyby zasiedzenie zostało utrzymane w mocy, byłby to kolejny czysty zysk dla towarzystwa: mogłoby w parku wybudować, co tylko by zechciało - albo odsprzedać Żelazową Wolę Skarbowi Państwa.<br><br>&lt;tit&gt;Błędne koło&lt;/&gt;<br><br>Manewr zasiedzenia nie udał się