i kupców - zapewniano, że kurs jest bezpłatny, ale po jego zakończeniu proszono o wystawienie faktur, które później posłużyły do uzyskiwania od &lt;name type="org"&gt;PARP&lt;/&gt; zwrotu rzekomo poniesionych kosztów.<br>Kursy odbywały się w byłej siedzibie &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Ostrowi Mazowieckiej&lt;/&gt; oraz w siedzibie &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Ostrołęce&lt;/&gt;. &lt;q&gt;"Rekrutację na kurs prowadził miejski zarząd &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Ostrowi Mazowieckiej&lt;/&gt;"&lt;/&gt; - opowiadał jeden ze świadków. &lt;q&gt;"Kurs i nabór na kurs prowadziła miejscowa organizacja &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, proponując przedsiębiorcom udział w bezpłatnym szkoleniu.&lt;/&gt; (...) &lt;q&gt;Wniosek o refundację kosztów szkolenia sporządziłam na prośbę pana &lt;name type="person"&gt;Kurpiewskiego&lt;/&gt; i jemu doręczyłam"&lt;/&gt; - zeznawała właścicielka sklepu, dodając, że nie płaciła za kurs ani żadnych pieniędzy z tytułu refundacji nie otrzymała