Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Karan
Nr: 9-10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
nie zmienia. Ludzie nie zauważają, że coś pozostawiają po drodze. Każdy gdzieś pędzi, aby do przodu. Coraz mniej czasu na to aby zastanowić się, zadać sobie pytanie: po co tak gonię, co ja gonię?
Kiedy skończyłem podstawówkę stanąłem przed problemem - gdzie dalej? Miałem dużo pomysłów, ale który z nich wybrać? Otrzymywałem wiele rad od rodziny, znajomych, przyjaciół. W końcu zdecydowałem się na złożenie papierów do liceum. Tam się jednak nie dostałem. Znalazłem się w technikum. Początkowo cieszyłem się, myślałem nawet o swoim przyszłym zawodzie, widziałem siebie w roli inżyniera lub mechanika. Wątpliwości przyszły trochę później.
Potem była matura, obrona dyplomu technika
nie zmienia. Ludzie nie zauważają, że coś pozostawiają po drodze. Każdy gdzieś pędzi, aby do przodu. Coraz mniej czasu na to aby zastanowić się, zadać sobie pytanie: po co tak gonię, co ja gonię?&lt;/&gt;<br>Kiedy skończyłem podstawówkę stanąłem przed problemem - gdzie dalej? Miałem dużo pomysłów, ale który z nich wybrać? Otrzymywałem wiele rad od rodziny, znajomych, przyjaciół. W końcu zdecydowałem się na złożenie papierów do liceum. Tam się jednak nie dostałem. Znalazłem się w technikum. Początkowo cieszyłem się, myślałem nawet o swoim przyszłym zawodzie, widziałem siebie w roli inżyniera lub mechanika. Wątpliwości przyszły trochę później. <br>Potem była matura, obrona dyplomu technika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego