wiodące w tę czy inną stronę.<br><br>Tak samo dziś, jak w czasach szczęścia i pokoju,<br>Błyszczą tam z rana<br>Rozścielone wśród barwnych ros tarcze powojów.<br><br>Brzoza, niezmienna w lekkiej swojej melancholii<br>(Niewojennej, starej jak świat!),<br>Liśćmi cień własny zbiera z gliniastych wyboi.<br><br>W kłosach-warkoczach z ziarna splecionych i słońca -<br>Otwiera się gościniec.<br>Kasztan, jak grupa służby, świece podnosząca -<br>Świece w słońcu daremne, jednak uroczyste -<br>Zdaje się wypatrywać<br> Powrotu Wesołości, jasnej polskiej pani...</><br><br><div type="poem" sex="f"><tit>WSPOMNIENIA Z ŁĄK</><br><br>Kąkol ostry, chociaż pełen tęczy,<br>Odrzucony w głębie zboża barwny kolec -<br><br>Dzika róża, w zakurzonym zespole<br>Pokrzyw, płotu, malin i pajęczyn -<br><br>Chwast cykorii, żółty, rozpryskany