Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
powiedziałam nic, nie mogłam wydobyć głosu, ale kiedy wyjęła pierścionek, żeby mi ofiarować - zawyłam.

Uciekaj stąd, uciekaj, nakazywał głos. Uciekłam do Wałbrzycha. Spotkałam ludzi, którzy pracowali w "Bricha". "Bricha" właśnie znaczy "ucieczka". Miałam dobry, aryjski wygląd, jeździłam do Katowic po pieniądze. Aryjski wygląd nadal był bardzo ważny, zwłaszcza w pociągach. Owijałam się pieniędzmi i okręcałam bandażami. Przewoziłam setki tysięcy, czasem miliony. Przeprowadzaliśmy Żydów przez granicę, potrzebowaliśmy dużo pieniędzy. Dla strażników.

Gdy schodziłam tutaj na ląd, wyciągnął do mnie ramiona młody człowiek, który przyjmował uciekinierów. I zostałam w jego ramionach. Bóg chciał naprawić błąd i urodziłam się po raz drugi. Gdy stanęłam tu
powiedziałam nic, nie mogłam wydobyć głosu, ale kiedy wyjęła pierścionek, żeby mi ofiarować - zawyłam.<br><br>Uciekaj stąd, uciekaj, nakazywał głos. Uciekłam do Wałbrzycha. Spotkałam ludzi, którzy pracowali w "Bricha". "Bricha" właśnie znaczy "ucieczka". Miałam dobry, aryjski wygląd, jeździłam do Katowic po pieniądze. Aryjski wygląd nadal był bardzo ważny, zwłaszcza w pociągach. Owijałam się pieniędzmi i okręcałam bandażami. Przewoziłam setki tysięcy, czasem miliony. Przeprowadzaliśmy Żydów przez granicę, potrzebowaliśmy dużo pieniędzy. Dla strażników.<br><br>Gdy schodziłam tutaj na ląd, wyciągnął do mnie ramiona młody człowiek, który przyjmował uciekinierów. I zostałam w jego ramionach. Bóg chciał naprawić błąd i urodziłam się po raz drugi. Gdy stanęłam tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego