Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
Boże, Boże - nadaremnie wzywam Twoje imię, bo właściwie w Ciebie nie wierzę. A kogoś wezwać muszę. Zmarnowałem życie. Dwie żony, szalona praca - nie wiadomo dla czego - bo ostatecznie filozofia moja nie jest oficjalnie uznana, a resztki moich obrazów zniszczono wczoraj, z rozkazu naczelnika Syndykatu Wyrobów Ręcznego Paskudztwa. Jestem zupełnie sam.
POSĄG
nie ruszając się; głowa oparta na rękach
Masz mnie.
PAWEŁ BEZDEKA
I cóż z tego, że cię mam. Wolałbym nie mieć cię wcale. Przypominasz mi tylko, że coś jest w ogóle. A sama jesteś jedynie nędznym substytutem rzeczy istotnych.



POSĄG
Przypominam ci dalszą drogę, która rozchyla się przed tobą w
Boże, Boże - nadaremnie wzywam Twoje imię, bo właściwie w Ciebie nie wierzę. A kogoś wezwać muszę. Zmarnowałem życie. Dwie żony, szalona praca - nie wiadomo dla czego - bo ostatecznie filozofia moja nie jest oficjalnie uznana, a resztki moich obrazów zniszczono wczoraj, z rozkazu naczelnika Syndykatu Wyrobów Ręcznego Paskudztwa. Jestem zupełnie sam.<br> POSĄG<br> nie ruszając się; głowa oparta na rękach<br>Masz mnie.<br> PAWEŁ BEZDEKA<br>I cóż z tego, że cię mam. Wolałbym nie mieć cię wcale. Przypominasz mi tylko, że coś jest w ogóle. A sama jesteś jedynie nędznym substytutem rzeczy istotnych.<br><br>&lt;page nr=178&gt;<br><br> POSĄG<br>Przypominam ci dalszą drogę, która rozchyla się przed tobą w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego