Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Iii.
- Nie wierzysz?
- Głupi. Umilkła na chwilę, rozdzierając niewinne liście.
- Mogłabym z tobą odrabiać lekcje - rzekła naraz cicho. Polek udał, że nie słyszy propozycji.
- Mam na sobie nową sukienkę. Teraz zawsze będę tak chodzić. Znowu moment milczenia.
- Ja wiem, że to ty pierwszy jego zobaczyłeś. Polek był bardzo niezadowolony, lecz Pacia, idąc z tyłu, nie mogła tego widzieć.
- Łapa mówi, że jakby ci się coś stało, to on by się martwił - rzekła cichutko.
- Odczep się ode mnie, nieudałota!
Pacia żachnęła się czerwieniejąc nagle. Lecz dalej szła pokornie z tyłu.
- Co to, twoja droga? Każdy może tędy chodzić
- rzekła dosyć ugodowo.
Polek
Iii.<br>- Nie wierzysz?<br>- Głupi. Umilkła na chwilę, rozdzierając niewinne liście.<br>- Mogłabym z tobą odrabiać lekcje - rzekła naraz cicho. Polek udał, że nie słyszy propozycji.<br>- Mam na sobie nową sukienkę. Teraz zawsze będę tak chodzić. Znowu moment milczenia.<br>- Ja wiem, że to ty pierwszy jego zobaczyłeś. Polek był bardzo niezadowolony, lecz Pacia, idąc z tyłu, nie mogła tego widzieć.<br>- Łapa mówi, że jakby ci się coś stało, to on by się martwił - rzekła cichutko.<br>- Odczep się ode mnie, nieudałota!<br>Pacia żachnęła się czerwieniejąc nagle. Lecz dalej szła pokornie z tyłu.<br>- Co to, twoja droga? Każdy może tędy chodzić <br>- rzekła dosyć ugodowo.<br>Polek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego