Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
skonsternowanego policjanta.
- Bracie mój w Chrystusie, chrześcijaninie polski, chociaż jesteś ajent, daj mi na kruczek wódki, matki naszej, pocieszycielki.
Zdenerwowany pan Maciejko począł się szamotać z pijakiem, a tymczasem Pluska cmoknął na konia i wóz ruszył ostrożnie w stronę miasta. Razem z deszczem sypał się już z nieba wieczorny mrok.
- Paćka, chodź grać w piłkę! - krzyczeli Górale.
Dziewczyna szła jednak uparcie w pewnej odległości za wozem. Zebrała dłonią mokrą bluzkę na piersiach, pochyliła głowę, ociekający wodą kosmyk włosów łaskotał jej długie czarne rzęsy.
Kiedy mijali ostatnie domy, Kajaki zbliżył się do wozu i położył łokieć na drabince. Spotkali się wzrokiem z
skonsternowanego policjanta.<br>- Bracie mój w Chrystusie, chrześcijaninie polski, chociaż jesteś ajent, daj mi na kruczek wódki, matki naszej, pocieszycielki.<br>Zdenerwowany pan Maciejko począł się szamotać z pijakiem, a tymczasem Pluska cmoknął na konia i wóz ruszył ostrożnie w stronę miasta. Razem z deszczem sypał się już z nieba wieczorny mrok.<br>- Paćka, chodź grać w piłkę! - krzyczeli Górale.<br>Dziewczyna szła jednak uparcie w pewnej odległości za wozem. Zebrała dłonią mokrą bluzkę na piersiach, pochyliła głowę, ociekający wodą kosmyk włosów łaskotał jej długie czarne rzęsy.<br>Kiedy mijali ostatnie domy, Kajaki zbliżył się do wozu i położył łokieć na drabince. Spotkali się wzrokiem z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego