Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
ręka wystrzeliła ku górze. Pałka przybocznego spadła na przedramię, ale Liść nie poczuł bólu, tylko przyjemne ciepło, łagodne drżenie bukowego drewna.
Żołnierz zaklął ze zdziwienia. W chwilę potem poczuł ostrze noża przecinające brzuch i odbierające życie.
*
Głos był znajomy.
- Ja? - spytał Magwer, odkładając broń na ziemię. - Brata nie widzisz, smarku?
Padli sobie w ramiona. Rozmawiali długo.
- Pamiętaj, że nic im nie możesz powiedzieć - Magwer chwycił dłoń Mino. - Pamiętaj. I tak ci za dużo nagadałem. Powiedz, że musiałem odejść. Powiedz, że z Ziemią się pożegnałem. I za ten zabór przeproś - uśmiechnął się, wskazując pełny plecak. Mino przyniósł z domu sakwę i łuk ze
ręka wystrzeliła ku górze. Pałka przybocznego spadła na przedramię, ale Liść nie poczuł bólu, tylko przyjemne ciepło, łagodne drżenie bukowego drewna.<br>Żołnierz zaklął ze zdziwienia. W chwilę potem poczuł ostrze noża przecinające brzuch i odbierające życie.<br>*<br>Głos był znajomy.<br>- Ja? - spytał Magwer, odkładając broń na ziemię. - Brata nie widzisz, smarku?<br>Padli sobie w ramiona. Rozmawiali długo.<br>- Pamiętaj, że nic im nie możesz powiedzieć - Magwer chwycił dłoń Mino. - Pamiętaj. I tak ci za dużo nagadałem. Powiedz, że musiałem odejść. Powiedz, że z Ziemią się pożegnałem. I za ten zabór przeproś - uśmiechnął się, wskazując pełny plecak. Mino przyniósł z domu sakwę i łuk ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego