sobie, podobnie jak ów Fin z "Rusłana i Ludmiły", o podbojach, o poetyckiej sławie, o wielkieh czynach, których dokonam w przyszłośći, aby nimi zadziwić Polinę.<br><br>Zabrałem się z pasją do czytania "Żywotów znakomitych ludzi" i w każdym z nich odnajdywałem właśną przyszłość. Byłem naraz Tomaszem Moorem, któremu ścinają głowę, i Paganinim, który ma sześć palców jak Lidoczka Kociubińska, i Pasteurem, do którego car wysyła chłopów pokąsanych przez wściekłego psa. Doszedł do tego jeszcze Fryderyk Cook, zażywający w tym czasie sławy jako odkrywca bieguna północnego.<br><br>Szukałem też wśród książek ojca utworów na tematy miłosne. Wiedziony instynktem, trafiłem na erotyki Mickiewicza. Potężne wrażenie