rewolcie w mieście Słupsk</><br><br>- Wszystko wskazuje na to, że śmierć 13-latka wykorzystano do politycznej prowokacji. Młodym ludziom, bardzo przeżywającym śmierć swego kolegi, usiłowano wmówić, że zginął, bo wpadł na słup. Zrobili to prokuratorzy mający za sobą brudną komunistyczną przeszłość. W chwili, gdy Zjazd "Solidarności" zażądał ich weryfikacji - mówi Mirosław Pająk, działacz "S", delegat ze Słupska.<br><br>Dla słupskiej młodzieży jasne jest jedno - policjant zabił ich kolegę, 13-letniego Przemka. Potem w telewizji usłyszeli kłamstwo, że to wypadek. Skoro "oni" (policja, władza, telewizja - bez różnicy) zdradzili i nie upomną się o sprawiedliwość, a policjant jest poza prawem, to trzeba wyjść na ulicę