Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
w praktyce. Prokuratorzy to też ludzie. Co jednemu wydaje się bardzo niebezpieczne, to drugiemu przedstawia się jako postępek naruszający wprawdzie naturę, ale nie tak znowu groźny. Nadto często się sądzi, że zatrzymanie podejrzanego w areszcie ułatwi skompletowanie dowodów winy przeciwko niemu lub innym podejrzanym.

Liczby ogłoszone za lata 1970-75 ("Palestra" 1/77) wykazują, że w tym czasie wszelkiego poręczenia za podejrzanego o przestępstwa (majątkowe, osób prywatnych, organizacji społecznych, towarzyszy pracy) sięgnęły 20 do 30 proc., całą resztę tzw. "środków zapobiegających uchylaniu się od sądy" stanowiły areszty tymczasowe. Proporcje te nie uległy istotnym zmianom w ostatnich latach. W zakładach karnych oczekuje
w praktyce. Prokuratorzy to też ludzie. Co jednemu wydaje się bardzo niebezpieczne, to drugiemu przedstawia się jako postępek naruszający wprawdzie naturę, ale nie tak znowu groźny. Nadto często się sądzi, że zatrzymanie podejrzanego w areszcie ułatwi skompletowanie dowodów winy przeciwko niemu lub innym podejrzanym.<br><br> Liczby ogłoszone za lata 1970-75 ("Palestra" 1/77) wykazują, że w tym czasie wszelkiego poręczenia za podejrzanego o przestępstwa (majątkowe, osób prywatnych, organizacji społecznych, towarzyszy pracy) sięgnęły 20 do 30 proc., całą resztę tzw. "&lt;hi&gt;środków zapobiegających uchylaniu się od sądy&lt;/&gt;" stanowiły areszty tymczasowe. Proporcje te nie uległy istotnym zmianom w ostatnich latach. W zakładach karnych oczekuje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego