Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
nie więcej niż 10 miejsc dla absolwentów wyższych uczelni. Rodzynki i migdały same oblewają się czekoladą i można mieć co najwyżej pretensję do techniki, że firmowe cukierki z polewą karmelową nie potrzebują ekonomistów ani inżynierów. Dostać się do tej firmy nie jest prosto: najpierw okres próbny - trzy miesiące albo dłużej. Palić papierosów nie wolno ani obchodzić imienin w towarzystwie flaszki. Kandydaci do pracy godzą się na wszystko. W praktyce jednak nie zawsze wytrzymują reżim. Zwłaszcza że się go egzekwuje. I okazuje się, że z biura trzeba wychodzić na papierosa przed fabrykę (a dyrekcja patrzy). A już z produkcji - to zupełnie przez
nie więcej niż 10 miejsc dla absolwentów wyższych uczelni. Rodzynki i migdały same oblewają się czekoladą i można mieć co najwyżej pretensję do techniki, że firmowe cukierki z polewą karmelową nie potrzebują ekonomistów ani inżynierów. Dostać się do tej firmy nie jest prosto: najpierw okres próbny - trzy miesiące albo dłużej. Palić papierosów nie wolno ani obchodzić imienin w towarzystwie flaszki. Kandydaci do pracy godzą się na wszystko. W praktyce jednak nie zawsze wytrzymują reżim. Zwłaszcza że się go egzekwuje. I okazuje się, że z biura trzeba wychodzić na papierosa przed fabrykę (a dyrekcja patrzy). A już z produkcji - to zupełnie przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego