Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
stronę kilku grodowych, ale w gęstym tłumie nie mogli ująć śmiałka.
Mężczyzna na wozie drgnął. Poruszył głową, jakby chciał spojrzeć tam, skąd przyszedł głos, jakby to przyjazne zawołanie dodało mu otuchy.
Ludzie zrozumieli.
- Ostry! Pamiętam! - podchwycił ktoś, potem jeszcze kilka głosów wykrzyczało te słowa. Mniej odważni tylko wyli i gwizdali. Pałki grodowych spadły na głowy, kilka osób wywleczono z tłumu i za plecami wpatrzonych w pomost ludzi obito i skopano.
Jeden z katów zeskoczył z rusztowania, pomógł Ostremu zgramolić się z wozu, wejść na szafot. Teraz dopiero zobaczyli, jak umęczony jest Szepczący. Nogi uginały się pod nim przy każdym kroku. Kat
stronę kilku grodowych, ale w gęstym tłumie nie mogli ująć śmiałka.<br>Mężczyzna na wozie drgnął. Poruszył głową, jakby chciał spojrzeć tam, skąd przyszedł głos, jakby to przyjazne zawołanie dodało mu otuchy.<br>Ludzie zrozumieli.<br>- Ostry! Pamiętam! - podchwycił ktoś, potem jeszcze kilka głosów wykrzyczało te słowa. Mniej odważni tylko wyli i gwizdali. Pałki grodowych spadły na głowy, kilka osób wywleczono z tłumu i za plecami wpatrzonych w pomost ludzi obito i skopano.<br>Jeden z katów zeskoczył z rusztowania, pomógł Ostremu zgramolić się z wozu, wejść na szafot. Teraz dopiero zobaczyli, jak umęczony jest Szepczący. Nogi uginały się pod nim przy każdym kroku. Kat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego