Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
żeby on poszedł do tatusia.
Obie panie wróciły na parę minut przed godziną policyjną.
Do Kosiorka pan Tadeusz zawitał w dwa dni potem. Grube cienie siadły mu pod oczami. Przedsiębiorca przyjrzał mu się współczująco.
- Co, nic nie idzie? - zdziwił się jakby. - No, to u mnie ruch, zaraz się pan odkujesz...
Pan Tadeusz kiwnął siwą głową gorliwie i uśmiechnął się przelotnie.
- A to pan znasz? "Zabił niewinnego..." - Kosiorek wymieniwszy tytuł kawału odczekał dłuższą chwilę. Lubił słuchać, jak pan Tadzio opowiada, chociażby już znał cały dowcip. Nie otrzymawszy odpowiedzi, jął pospiesznie i nieudolnie streszczać historię, jak to esesman, celem "wyporządkowania"
przytułku w getcie, zastrzelić
żeby on poszedł do tatusia.<br>Obie panie wróciły na parę minut przed godziną policyjną.<br>Do Kosiorka pan Tadeusz zawitał w dwa dni potem. Grube cienie siadły mu pod oczami. Przedsiębiorca przyjrzał mu się współczująco.<br>- Co, nic nie idzie? - zdziwił się jakby. - No, to u mnie ruch, zaraz się pan odkujesz...<br>Pan Tadeusz kiwnął siwą głową gorliwie i uśmiechnął się przelotnie.<br>- A to pan znasz? "Zabił niewinnego..." - Kosiorek wymieniwszy tytuł kawału odczekał dłuższą chwilę. Lubił słuchać, jak pan Tadzio opowiada, chociażby już znał cały dowcip. Nie otrzymawszy odpowiedzi, jął pospiesznie &lt;page nr=63&gt; i nieudolnie streszczać historię, jak to esesman, celem "wyporządkowania" <br>przytułku w getcie, zastrzelić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego