Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
liczyć się nie musi. Że sąd orzeka bezprawność okupowania farm - w czasie rewolucji często trzeba łamać prawo. - Walka jest walka. Nie ma inaczej. Za zabójstwa nikt nie jest odpowiedzialny. A biali? Mają zostać?

- Jak chcą być zimbabweńczycy. A jak nie - to szkoda. Musimy być jeden naród. Czy biały, czy czarny.

- Panie doktorze Hunzvi, czy pański przydomek ma coś wspólnego z ideologią?

- Nie, nie, nie! Nie ma w ogóle. Jak byłem w Polsce, to byłem tam, gdzie robili straszne rzeczy. Oświęcim. Hitler był faszist. Dla mnie to jest straszne.

Na ostatnie w rozmowie pytanie: skąd wobec tego wziął się ten przydomek, Chanjerai Hunzvi
liczyć się nie musi. Że sąd orzeka bezprawność okupowania farm - w czasie rewolucji często trzeba łamać prawo. - Walka jest walka. Nie ma inaczej. Za zabójstwa nikt nie jest odpowiedzialny. A biali? Mają zostać?<br><br>- Jak chcą być &lt;orig&gt;zimbabweńczycy&lt;/&gt;. A jak nie - to szkoda. Musimy być jeden naród. Czy biały, czy czarny.<br><br>- Panie doktorze Hunzvi, czy pański przydomek ma coś wspólnego z ideologią?<br><br>- Nie, nie, nie! Nie ma w ogóle. Jak byłem w Polsce, to byłem tam, gdzie robili straszne rzeczy. Oświęcim. Hitler był &lt;orig&gt;faszist&lt;/&gt;. Dla mnie to jest straszne.<br><br>Na ostatnie w rozmowie pytanie: skąd wobec tego wziął się ten przydomek, Chanjerai Hunzvi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego