wdzięcznością.<br>- Teraz siadajcie, dzieci - rzekł pan profesor. - Opowiesz naszemu przyjacielowi, co i jak? Ona o tobie wie wszystko, chłopaczku, z kolei dowiedz się ty o niej. To moja bratanica, a zwie się Wanda.<br>- Wanda... - szepnął Adaś cichutko, jakby pierwszy raz w życiu usłyszał to wodniste imię.<br>- Wandeczko, gadaj o wszystkim!<br>Panienka zmarszczyła czoło, jak gdyby miała wygłosić uczoną rozprawę i pragnęła to uczynić z wielką rozwagą.<br>"Jak ona ślicznie marszczy czoło!" - pomyślał Adam. Gdyby panience przyszedł do głowy dość nieprawdopodobny pomysł, aby ni z tego, ni z owego kopnąć stół, Adaś pomyślałby z zachwytem: "Jak ona ślicznie kopie stół".<br>- Panie Adąsiu