Kościół, który był przecież współtwórcą winiarstwa francuskiego. Przegrał, prawdę mówiąc, wcześniej, kiedy oderwał się od swoich korzeni mistycznych i stał się instytucją władzy. Po tej ostentacji pozostały ważne znaki w kulturze, także winnej, w nazewnictwie, jak te różne Saint-Emilion, Saint-Estephe, Nuits-Saint-Georges, Saint-Julien czy Châteauneuf du Pape. I pozostało przekonanie, że ta najważniejsza obok zboża uprawa ma zaspokajać swym sokiem pragnienie nie tylko szlachetnie urodzonych, ale i wszystkich innych, rewolucją zrównanych, choć tylko miarą tej szczególnej boskiej demokracji, w której "ostatni będą pierwszymi". Ale ziemia nie jest najlepszym miejscem dla urzeczywistniania zamiarów Pana i jej władcy nadal