Na szczęście dla przyszłej inwestycji mrówki wścieklice nie budują wielkich kopców nad ziemią, ich gniazda mają raczej podziemny charakter, nie trzeba więc przesadnie trząść się nad każdym mrowiskiem. W sumie, jeśli część prac przygotowawczych w terenie odbędzie się nie przy użyciu ciężkich maszyn, a ręcznie, larwy modraszka mogą spać spokojnie. Paradoksalnie cała inwestycja może w dłuższej perspektywie czasu pomóc modraszkowi, zagrożonemu przez zarastanie terenu. Później wystarczy wyjątkowe stanowisko ogrodzić i oznakować jako element przyszłej ścieżki dydaktycznej i promować Przemyśl nie tylko jako stację narciarską (których jest w Polsce bez liku), ale i stację modraszka (który jest tylko u nas)...<br>&lt;au&gt;Olga HRYŃKIW