przeszło :-)<br><br>Weekend w uczelni; upał niesamowity, a my biedne żuczki musimy walczyć o swoje! W salach zaduch niemiłosierny, zdając egzamin ustny tylko jedno cisnęło mi się na usta... mianowicie - PIĆ, PIĆ, PIĆ!!! Wpatrywałam się w 5-cio litrową butelkę pełną wody i nie mogłam się jej napić, bo zabrakło kubeczków!!! Paranoja! W momencie gdy ważyły się moje uczelniane losy, nie byłam w stanie się skoncentrować.<br><br>W każdym bądź razie połowa sesji za mną &lt;emot&gt;:-)&lt;/&gt;<br>Dotychczas wszystko mam do przodu (egzaminy mam na myśli) i jestem zadowolona! Fuksiara ze mnie!<br><br>Dziękuję tym wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. Może wybierzemy się razem na