Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
rozgniewana pani zbiła ją strasznie. Urodziłem się tej samej nocy, a matka moja zmarła. Megalis kazała zrzucić noworodka ze skały, ale niewolnice, choć bały się i drżały, by nie wydało się nieposłuszeństwo, postanowiły mnie ocalić.

Wojsko rozkładało się u stóp góry. Podoficerowie wymierzali prostokąt kijami i sznurami, żołnierze rozstawiali namioty. Patrzącym z góry wydawali się dużymi mrówkami, które budują mrowisko.
- Rozkładają się jak na leże zimowe - mruknął ktoś ponuro.
Powstańcy z podziwem patrzyli na ład i porządek, z jakim Rzymianie wykonywali swe prace. Nikt nie kręcił się tam bez celu - każdy spełniał powierzone sobie zadanie spokojnie, sprawnie i zręcznie. Tak wdrożeni
rozgniewana pani zbiła ją strasznie. Urodziłem się tej samej nocy, a matka moja zmarła. Megalis kazała zrzucić noworodka ze skały, ale niewolnice, choć bały się i drżały, by nie wydało się nieposłuszeństwo, postanowiły mnie ocalić.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Wojsko rozkładało się u stóp góry. Podoficerowie wymierzali prostokąt kijami i sznurami, żołnierze rozstawiali namioty. Patrzącym z góry wydawali się dużymi mrówkami, które budują mrowisko.<br>- Rozkładają się jak na leże zimowe - mruknął ktoś ponuro.<br>Powstańcy z podziwem patrzyli na ład i porządek, z jakim Rzymianie wykonywali swe prace. Nikt nie kręcił się tam bez celu - każdy spełniał powierzone sobie zadanie spokojnie, sprawnie i zręcznie. Tak wdrożeni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego