lwy z rynku!), i na drugim brzegu otworzyło się przed nami i otoczyło gwarem stare miasto,<br>i pan Hadała nie korzystał tym razem z pomocy miejscowego przewodnika: sam znakomicie znał temat i opowiadał nam o powstaniu miasta, o jego dziejach, a mnie zainteresowało przede wszystkim to, co łączyło Bagdad z Persją, i z uwagą słuchałem o szachu Abbasie, który zdobył to miasto dla Persji, o tym władcy, któremu rozwój zawdzięcza nie tak stąd odległy Esfahan,<br>i podziwialiśmy meczety, takie same jak tam, o okrągłych minaretach i cebulastych kopułach, z ozdobami z glazurowanej cegły, niepowtarzalnych w swojej zielonobłękitnej barwie, lśniącej w rozedrganym