stalingradzkiego. Doskwierał mu głód, wszy, nieustanne zmęczenie, brak opieki medycznej, beznadzieja wojny, mimo że jeszcze w czasie Bożego Narodzenia 1942 r. sztab 6. Armii (z wyjątkiem Paulusa) ufał Hitlerowi, że uratuje ich z okrążenia. Sam Aleksander wykazał dużą odwagę osobistą, gdyż wbrew rozkazom Hitlera zabronił strzelać do parlamentariuszy Armii Czerwonej. Pewnego razu patrząc z samolotu na niekończący się step sięgający zakola Donu, pomyślał sobie: "tam przecież leży niezmierzona Rosja, której my nigdy nie pokonamy". Pomimo trudnego położenia Wehrmacht nie uległ rozprzężeniu, niemal do momenu kapitulacji nie poddał się nastrojom panikarskim, walczył dzielnie, wspomagany przez wiernych kozaków dońskich . Bywało, że Rosjanie w ciągu