Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
jakiś rodzaj uniesienia na "Traviacie". Literatura wzrusza, budzi i reanimuje uczucia wzniosłe, życie natomiast brzydzi i bulwersuje. I nic dziwnego: literatura to tylko chwilowa ekstaza, której łatwo można położyć kres zamykając książkę, życie natomiast to krew, pot i śluz.
Wbij sobie, kobieto, do głowy bardzo mocnym uderzeniem: co wolno Edith Piaf, to nie tobie, samochodzie.
Podstawowym prawem i obowiązkiem człowieka jest bycie szczęśliwym, nawet na przekór przyjaciołom, którzy tak dobrze nam życzą. Najlepiej podsumowała to pewna wenecka księżniczka liżąc lody w upalny dzień: - Ach, gdybyż to jeszcze mogło być grzechem!...

* Podobno tak brzmiały ostatnie słowa, jakie wypowiedział Oktawian do Kleopatry. Można
jakiś rodzaj uniesienia na "Traviacie". Literatura wzrusza, budzi i reanimuje uczucia wzniosłe, życie natomiast brzydzi i bulwersuje. I nic dziwnego: literatura to tylko chwilowa ekstaza, której łatwo można położyć kres zamykając książkę, życie natomiast to krew, pot i śluz. <br>Wbij sobie, kobieto, do głowy bardzo mocnym uderzeniem: co wolno Edith Piaf, to nie tobie, samochodzie.<br>Podstawowym prawem i obowiązkiem człowieka jest bycie szczęśliwym, nawet na przekór przyjaciołom, którzy tak dobrze nam życzą. Najlepiej podsumowała to pewna wenecka księżniczka liżąc lody w upalny dzień: - Ach, gdybyż to jeszcze mogło być grzechem!...<br><br>* Podobno tak brzmiały ostatnie słowa, jakie wypowiedział Oktawian do Kleopatry. Można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego