Ostatecznie to jednak abstrakcja: gdyby obraz przekręcić, i tak by się nikt nie poznał. Wolałabym jednak Kandinsky'ego. Jego czerwienie doskonale pasowałyby do dywanu.<br>- Sądzisz? - popił wina pan Wacuś.<br>W krótką przerwę wdarłem się ze <orig>spiczem</> o Kirku Douglasie, który nie dość, że aktor, to jeszcze znawca sztuki. Wszędzie kupuje obrazy Picassa, a jego żona - Roya Lichtensteina, i w ogóle nie przejmują się, że nie pasują im ani do ścian, ani do dywanu, ani do siebie nawzajem. Poparłem wykład ilustracjami ze starej gazety, którą Roszko upchnął przed wizytą Wacusiów za kanapą.<br>- Pamiętasz, jak się naśmiewaliśmy ze snobizmu? - zdemaskowałem Roszka. - Nie dalej jak